Ostatnio po przeczytaniu opinii ze wiele osób kończy z PS, naszło mnie refleksyjne pytanie. Do jakiego czasu bedziecie sie zajmować PS(i czy w ogóle macie zamiar skończyć)??
_________________ "Otoczony obmyślaj plany, zagrożony śmiercią walcz" - Sun Tzu "Sztuka Wojny"
Da się z tym skończyć. Mi np. się znudziło, bo po 1. Ceny za długopisy jakieś nie powiem skąd. ale 40-100zł To przesada. po 2. Nudne sie to robi, chociaż mimo że skończyłem, to w szkole i tak kręcę zwykłym jakieś TA itp. po 3. Jest to raczej mało takie efektywne itp. tzn. jak ktoś jest botem (peem) to jest sexy, ale dla zwykłego człowieczka to raczej niemożliwe tak dobrze kręcić, a jak ktoś nie chce się zbocić, i kręci "przy okazji" to mu się nudzi, bo nie ćwiczy. I większość ludzi tak robi. Przestaje bo trzeba być botem żeby coś z tego mieć ;d
Kręcę od: Grudnia 2008
Ręka: Obie
Wiek: 51 Posty: 65 Handel: 100% (+2, 0, 0)
Wysłany: |9 Gru 2009|, o 21:04
Znudzić się? xD Jak ty kręcisz TA to się nie dziwię Ja od razu za Finger Pass'a się brałem (nawet nie wiedziałem wtedy że się to tak się nazywa) i jazda. Ceny penów drogie? To i tak tani sport. Mój kumpel bawi się RC (samochody na pilot) i taki "lepszy" model spalinowy kosztuje 2 000zł. Elektryczny (podobno najlepszy) około 3 500. 5l paliwa za ~160zł
Itukoni, Umiem więcej, ale chodzi o to że z tym się nie da rozstać do końca, a to TA to takie wiesz, że sobie siedze na lekcji, i BAM! Sonic ta i inne śmiecie ;d
Ceny za długopisy to zwykle wartość zużytych części plus dosłownie parę groszy za robociznę. Jakoś nikt się nie dziwi, że za deskę na kółkach albo dobrą piłkę ludzie płacą grube pieniądze. Ale to też nie jest żaden argument - dobry penspinner zakręci czymkolwiek. Poza tym jeśli komuś nie odpowiada cena znanych penów - można spokojnie kręcić czymś złożonym z DARMOWYCH długopisów reklamowych, albo jakichkolwiek "śmieci" (plastikowe rurki, cokolwiek). I wcale nie być z tego powodu gorszym, wręcz przeciwnie - oryginalność jest w cenie ^^
"Sajsik" napisał/a:
dla zwykłego człowieczka to raczej niemożliwe tak dobrze kręcić
Łatwo powiedzieć. Myślisz że przykładowo peem jest mutantem? Urodził się z tym? Może jego doba trwa 50 godzin? Ma takie same predyspozycje jak każdy, tylko trochę więcej wiary w siebie.
Poza tym ty byłeś na z góry przegranej pozycji. Jeśli zaczynałeś kręcić nie dla przyjemności a dla sławy albo na pokaz to nie ma się co dziwić że ci się znudziło jak się dowiedziałeś że to wcale nie jest takie łatwe. Jeśli szukasz szybkiej i łatwej drogi do szpanu to źle trafiłeś. Ale odrobina cierpliwości i można spokojnie zaistnieć.
"Sajsik" napisał/a:
Przestaje bo trzeba być botem żeby coś z tego mieć ;d
Trzeba mieć naprawdę ograniczoną wyobraźnię żeby tak myśleć. Na moim przykładzie - nigdy nie zmuszam się do kręcenia, zwykle ograniczam spinning tylko do szkoły bo w domu jest kupa ciekawszych rzeczy do roboty... Jak to jest, że mimo tego sporo osób docenia mój spinning? I ze przede wszystkim sam jestem z niego zadowolony?
Sajsik, ja nie jestem botem, nie umiem HaiTua x15 i Tw Sonic Bust x1519, a kręcę już 3.5 roku. Nie miałem tutoriali, jak zaczynałem, a jakoś dobrnąłem do tego momentu.
Przez długi okres czasu kręciłem cienkopisem Stabilo z jakimiś częściami z długopisów reklamowych i nie narzekałem. Nie musisz wydawać nic, żeby kręcić - wystarczy trochę wyobraźni. Jeśli się jej nie ma, to rzeczywiście można szybko skończyć.
Jak będzie mi się chciało, to może coś jeszcze dopiszę kiedyś.
3. Jest to raczej mało takie efektywne itp. tzn. jak ktoś jest botem (peem) to jest sexy, ale dla zwykłego człowieczka to raczej niemożliwe tak dobrze kręcić, a jak ktoś nie chce się zbocić, i kręci "przy okazji" to mu się nudzi, bo nie ćwiczy. I większość ludzi tak robi. Przestaje bo trzeba być botem żeby coś z tego mieć ;d
Kręcę pół roku, nie umiem prawie nic, w domu poświęcam może 10 min dziennie na PS i mimo wszystko lubię to, a wcale nie jestem Peemem i mi się to nie nudzi.
Odpowiedź na pytanie zawarte w temacie jest chyba oczywista - aż świat się powali i jeszcze dzień dłużej (czy jakoś tak.. ;d)
"FeniX" napisał/a:
Przez długi okres czasu kręciłem cienkopisem Stabilo z jakimiś częściami z długopisów reklamowych i nie narzekałem. Nie musisz wydawać nic, żeby kręcić - wystarczy trochę wyobraźni. Jeśli się jej nie ma, to rzeczywiście można szybko skończyć.
Nie zgodzę się, bo jeszcze 2-3 lata temu każdy kręcił czym chciał. Jakimiś klejami, pałeczkami, a teraz jeśli nie masz chociaż comssy/KT/Bustera czy jakiegokolwiek dość znanego moda to jesteś niczym. Początkujący mimo woli kupują stylisha czy bustera, bo wiedzą, że na stabilo daleko nie zajdą. Kiedyś nie było tej świadomości. Penspinning brnie w stronę komercji. Są już penmawashi, penzgary czy inne Spinzy. Za dwa lata KT będzie opatentowany i sprzedawany w hipermarketach.
Chciałbym zacząć kręcić ze 3 lata temu, chciałbym poczuć ten oldschool
Jesli juz mowa o dawnych czasach to ja zaczalem w erze w ktorej byly juz tutki Rarki, Dane Klej okazal sie byc slabym a Rarka byl swiezo upieczonym mistrzem Polski - jendym slowem - nie wczesnie, nie pozno. Na poczatku 2008 roku, jesli dobrze pamietam, profesjonalne peny byly dwa - metal commsa i Dr.KT - a i tak wiekszosc ludzi krecila tym co udalo im sie stworzyc samemu (moj pierwszy pen - metalowa rurka oklejana tasma izolacyjna, na pozniejszym pierwszym meetingu w Opolu nazwany Dr.PL xd mam go jeszcze). Commse kupilem chyba po 3 miesiacach krecenia a KT duzo pozniej i krecilem tylko nim az do wynalezienia Buster Cyla, korego kupilem i czym predzej kolega mi go zgubil xd Powrocilem do tego samego KT i krece nim az do teraz (z pierwotnej wersji zostaly tylko tipy od Fenixa xd). Mam tez commse, ktora sie fajowo kreci a nie jest zadnym zidentyfikowanym modem.
Jesli ktos doczytal do tego momentu to dzieki za wysluchanie historii moich penow xd sa wam bardzo wdzieczne.
Alem ja wylewny xd
Ostatnio zmieniony przez Gildor |17 Sty 2010|, o 14:41, w całości zmieniany 3 razy
Kręcę od: 21 listopada 2009
Ręka: Prawa | Right
Wiek: 29 Posty: 103 Skąd: Lublin/Garwolin Handel: 100% (+1, 0, 0)
Wysłany: |10 Gru 2009|, o 18:09
Ja dopiero rozpocząłem swoją przygodę z penspinningiem i jak narazie mi się bardzo to podoba i nie mam zamiaru przestać
W mojej okolicy jest bardzo mało (możliwe że jestem jedyny ) penspinnerów więc narazie będę musiał korzystać z internetu
Ale w końcu jest to forum które bardzo pomaga początkującym i nie tylko ;D
Kręcę od: lewej do prawej ręki :]
Ręka: Prawa/Right
Posty: 337 Skąd: że znowu Handel: 96,77% (+30, 0, -1)
Wysłany: |10 Gru 2009|, o 18:12
ja zaczynałem na ołówku obklejonym izolatkom, potem był SP z gripami beify i tipami hgg od dawa (;;*). a potem... było dużo penów (większość wspaniałych self modów za którymi tęsknie [*], potem Kt, GA, Ballsign, teraz raczej GM CS albo Dr cs na bopdy od pirata ; ). Myślę że penspinning pozostanie w nas przez długi czas, i nawet kiedyś w pracy w jakimś biurze pewnie tez będziemy robić sonice czy ta na zwykłym długopisie ; ) imo to tak jak jazda na rowerze ; )) Pozdro for all.
* Sasjik, nie mów że ceny są z kosmosu, bo patrzyłem na twój sklep i miałeś pare fajnych modów, nie szukaj wymówki ; )
Hahah, nawet nie wiem co będzie jutro to skąd mam wiedzieć co będzie za 20lat? Ja nie wiem co ja będę robił jutro to skąd mam wiedzieć do kiedy mam kręcić.
Od dziecka rysowałem, chodziłem na kursy, na zajęcia, wszyscy myśleli i ja też, że pójdę w życiu w kierunku artystycznym, że zostanę malarzem, architektem czy coś w tym stylu. 5 lat chodzenia do Pazerów, 3 lata do Kucaby na akta, i parę lat do Pałacu Młodzieży w Tarnowie. Sam trenowałem w domu i nagle 16 czerwca 09 rzuciłem to. Dosłownie, do dzisiaj nie brałem ołówka do ręki i nic nie rysowałem. (choć fakt skill pozostaje). Dlaczego? Moja osobista sprawa, po prostu zrozumiałem, że to nie to, że to robiłem, żeby uszczęśliwić rodzinę a nie siebie.
I skąd mogę wiedzieć, że kiedyś znowu coś mnie opierniczy i rzucę PS? Nie wiem.
Jeśli (hehe gierki umysłu) zakocham się lasce i pójdę za nią na koniec świata, czy albo wyskoczy mutant i oderwie mi połowę lewej ręki, koniec PS...
Nie wiem co mi życie przyniesie, ale na pewno nie będę się długo zastanawiał i skoczę w nieznane nawet kosztem PS.
Nie wiemy jakie będzie jutro to skąd wiemy do kiedy będziemy kręcić PS? Skąd? Nie wiem tak naprawdę. Możemy wierzymy umysłowi, który tworzy historię w głowie, że jutro będzie takie jak sobie wyobrazimy ale życie wiele razy pokaże, że jest pozaumysłem i że nie będzie słuchał naszych argumentów.
Kręcę od: Wrzesień 2009
Ręka: Prawa
Wiek: 28 Posty: 546 Skąd: Radom Handel: 100% (+14, 0, 0)
Wysłany: |18 Gru 2009|, o 12:20
Sajsik napisał/a:
chociaż mimo że skończyłem, to w szkole i tak kręcę zwykłym jakieś TA itp.
Ja słowo skończyć rozumiem jako "robić coś, przestać, i już dalej się tym nie zajmować" czyli IMO, skoro kręcisz TA lub Sonici to nie skończyłeś z PS :> Skończyłeś tylko ćwiczyć kolejne tricki, ale z samym PS trudno ci będzie zerwać :] Nawet jak - załóżmy - nie wykręciłeś ani jednego TA przez 10 lat, (wtedy teoretycznie skończyłeś z tym) to jak dostaniesz zajawki, że "o, dawno nie robiłem PS", weźmiesz zwykły długopis do ręki i zaczniesz kręcić TA, no to znowu zaczniesz z PS Bo PS to nie jest no-life bust x1827 codziennie - nie zapominajmy że zwykłe TA x1 to też penspinning, to też trick już nie wspomnę że fundamentalny...
Kręcę od: 10-09-08
Ręka: prawa
Wiek: 32 Posty: 746 Skąd: Ruda Śląska Handel: 100% (+153, 0, 0)
Wysłany: |18 Gru 2009|, o 16:30
ze mnie bot nie bedzie, jestem zbyt leniwy ;f
ja lubie modowanie i handel dlatego staram sie byc jak najlepszy, nie musze byc mistrzem swiata, Polski, Europy, Radomia w modowaniu, zeby mnie to krecilo ;d
nie wiem kiedy skoncze, pewnie jak pojawi sie lepsza zajawka niz PS
Ja na chwilę obecną kręcę mało, zbyt mało zęby się czegoś nowego nauczyć.
Z PS'em właściwie nie da się zerwać. Gdy widzę na biurku buster to od razu go biorę i zaczynam wykręcać jakiej kąbo. Nie mam zamiaru być botem i uczyć się czegoś cały czas. To czego nauczyłem się do tej pory mi wystarcza i jestem z siebie dumny że wgl czegoś się nauczyłem ( xd ). Ja z ps skończę gdy mama wyrzuci mi peny do kosza ;f
Ja nie rozumiem tego tematu. Gdybyś chciał skończyć z PS to musiałbyś już nigdy nic nie zakręcić. A tak się nie da, bo to wchodzi w krew. Bierzesz coś do łapy i nie myśląc o tym wiele kręcisz.
Tia ja poświęcam z 10-30 min. dziennie czasu przeznaczonego tylko na PS. Reszta to w szkole kręce byle co. Nie będę nigdy koksem ale to nic. Są ważniejsze rzeczy. Np mam na koncie tyle przeczytanych książek że dałoby się napełnić małą bibliotekę.
Mikulew mądrze gada. Nigdy sie nie wie co będzie jutro. To skąd mam wiedzieć kiedy skończe PS? To tak jakby zapisywać w kalendarzu dnia 19 lipca 2011 kończę z PS i zajme się czymś innym.
Ja nigdy nie skończę może będe kręcił mniej aktywnie ale nie skończę.
Lol z ps'em skończyc mozna ta jak z wszystkim innym ;f Ja np juz nie krece - nie mam pena,nie robie combosów zadnych itp (zaczne^^) ale robie sobie czasami ta czy tam sonica na lekcji - czy to penspinning? Nie wiem ale wydaje mi się że nie - to tak jakby kopnąć kogoś i nazwać to kikboksem.IMO ps to łączenie w jak najlepszy(najpłynniejszy,szybszy itp itd) sposób tricków wykonywanych długopisem.Więc czy można skończyć z psem? Można.Wszystko może się znudzić tak jak i to.
PS: ktoś tam gadał że można kręcic byle czym nie wydając siana.To kupcie piłkarzowi piłke za dyche z lidla.Owszem niby mozna ale trzeba wiedziec ze byle gownem nic porządnego nie wykręcisz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach